Info
Suma podjazdów to 200 metrów.
Więcej o mnie.

Moje rowery
Wykres roczny

Archiwum bloga
- 2015, Czerwiec3 - 0
- 2015, Maj1 - 1
- 2013, Październik2 - 1
- 2012, Marzec3 - 3
- 2012, Luty3 - 1
- 2012, Styczeń2 - 1
- 2011, Listopad5 - 3
- 2011, Październik8 - 0
- 2011, Wrzesień4 - 0
- 2011, Lipiec5 - 2
- 2011, Czerwiec11 - 1
- 2011, Maj13 - 19
- 2011, Kwiecień6 - 11
- 2011, Marzec10 - 18
- 2011, Luty3 - 8
- 2011, Styczeń2 - 4
Wycieczki
Dystans całkowity: | 1790.27 km (w terenie 184.50 km; 10.31%) |
Czas w ruchu: | 80:57 |
Średnia prędkość: | 21.40 km/h |
Maksymalna prędkość: | 55.40 km/h |
Liczba aktywności: | 18 |
Średnio na aktywność: | 99.46 km i 4h 45m |
Więcej statystyk |
- DST 152.14km
- Czas 06:10
- VAVG 24.67km/h
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedzoszła wycieczka na 400km:)
Sobota, 21 maja 2011 · dodano: 22.05.2011 | Komentarze 1
W piątek przystąpiłem do realizacji planu wyjazdu do Zittau na słupek graniczny styku trzech granic. Już na samym początku pojawiły się problemy i zamiast wyruszyć koło 21:00, wyruszyłem o 23:30 z myślą że nadrobię. Po wyjeździe jeszcze w Szczecinie dopadła mnie burza, trochę zmoknięty stwierdziłem, że wyschnę w czasie jazdy. Jak na złość przed jedną uciekłem drugą goniłem. Do Mescherin dalej byłem mokry ale tym razem nie od deszczu, a od kałuż. Tempo było dobre około 30 km/h wiec już się cieszyłem że za 5 h będę w Kostrzynie a dalej już z górki. Ale jak to w życiu bywa pech mnie dopadł kolejny raz. Za Schwedt na betonce złapałem gumę, jest środkek nocy, a ja stoję w szczerym polu. Ze zmianą dętki męczyłem się ze 20 min. Potem jak by nigdy nic pomyliłem drogę i musiałem się 1 km wracać:) Dopiero na prostej do Kostrzyna poprawił mi się humor, więc ostatnie 60 km zrobiłem w niecałe 2 h. W Kostrzynie byłem o 6:20 i zdecydowałem, że dalsza jazda nie ma tym razem sensu bo miałem jeszcze 300 km:) więc wróciłem do domu pociągiem:)
następna próba za tydzień.
- DST 111.91km
- Czas 04:26
- VAVG 25.24km/h
- VMAX 50.50km/h
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
Do Shwedt
Sobota, 14 maja 2011 · dodano: 14.05.2011 | Komentarze 6
Zerwałem się z zajęć na uczelni, a że zazdrościłem reszcie BS że pojechała do Niderfinow i Chorin to postanowiłem śmignąć do Shwedt, a dokładniej po Coca cole. W Krajniku byłem po 2h i 10 min:). Droga powrotna zapowiadała się dużo szybsza bo miała być z wiatrem. No i wszystko było ok średnia 31 km/h przez pierwsze 20 km, aż dogoniłem chłopaków z BS. No i potem to szkoda pisać wiatr w twarz, deszcz w twarz:) Pociągnąłem się z chłopkami do Rosówka, a potem już sam śmignąłem do domku.
Wielkie dzięki należą się Pawłowi za pożyczenie pompki i pod pompowanie kół z 3 do 6 atmosfer:) trochę się lżej na asfalcie jechało.
- DST 68.96km
- Teren 36.00km
- Czas 03:22
- VAVG 20.48km/h
- VMAX 42.00km/h
- Sprzęt AUTHOR TRACTION 29
- Aktywność Jazda na rowerze
Byłem, wystartowałem, przejechałem!!!
Niedziela, 10 kwietnia 2011 · dodano: 10.04.2011 | Komentarze 3
Miałem na dziś plan, przejechać 300 na szosie, ale jak to ze mną bywa lenistwo wzięło górę nad zainteresowaniami i pospałem do 9:00. O 9:30 przypomniałem sobie że dziś jest Gryf Maraton więc co koń wyskoczy wsiadłem na rower i pognałem w miejsce startu. Tam spotkałem Pawła który był pełnoprawnym uczestnikiem (nie to co ja) no i punkt 11:00 ruszyliśmy w trasę. Jak na moje pierwsze jazdy po lesie trasa była hardcorowa podjazdy po prostu za długie, a zjazdy za krótkie. Dość fajnie mi się jechało aż do Binowa, potem 2 upadki w lesie pomiędzy drzewami, od tego momentu zacząłem zostawać wiadomo brak kondycji. Na metę przyjechałem z czasem 1h 54 min, co w klasie open dało mi 47 miejsce a w mojej wiekowej 17(jak bym zapłacił wpisowe, bo oprócz lenistwa dręczy mnie skąpstwo). Moja pierwsza impreza tego typu i uważam, że bardzo udana. Zauważyłem, że większe koła dają sobie lepiej radę w terenie, upadki były przy prędkości 4km/h. Łatwiej było brać ludzi wczasie jazdy z górki, a nawet kilka razy się udało jadąc pod górkę.
Pozdrawiam wszystkich uczestników!!!!!!!!!!!
- DST 51.43km
- Czas 01:58
- VAVG 26.15km/h
- VMAX 51.20km/h
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
Prawie Kostrzyn
Środa, 16 marca 2011 · dodano: 16.03.2011 | Komentarze 2
Miało być do Kostrzyna, ale ze względu na deszcz który zaczął lać zaraz po przekroczeniu granicy w Rosówku w Mescherin zawróciłem do domu. Kostrzyn następnym razem.
- DST 57.55km
- Teren 10.00km
- VMAX 46.30km/h
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
na giełdę w Płoni
Niedziela, 13 marca 2011 · dodano: 13.03.2011 | Komentarze 1
Krótki wypad na giełdę obejrzeć jakie rowerki są:)
Oprócz rowerka ze wspomaganiem elektrycznym za 1500 zł nic ciekawego nie było.
Wróciłem przez Puszczę Bukową:) trochę ciężko się szosą po błocie jeździ:) trzeba górala kupić:)
- DST 177.37km
- Teren 0.50km
- Czas 07:17
- VAVG 24.35km/h
- VMAX 48.00km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Parę metrów z Szczecinskim BS:)
Sobota, 12 marca 2011 · dodano: 12.03.2011 | Komentarze 4
No i pojechałem na moją pierwszą wycieczkę umawianą na BS. Spotkanie było na rondzie Ku Słońcu, ale się trochę spóźniłem jakieś 10-15 min i o dziwo panowie na mnie poczekali. I tak bym ich do granicy nie dogonił bo mieli średnią 31 km/h.
Impreza w pełni udana:)
Dziękuję wszystkim uczestnikom:)
- DST 55.43km
- Czas 02:20
- VAVG 23.76km/h
- VMAX 50.20km/h
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
Po cukier :) do Loknitz
Czwartek, 10 marca 2011 · dodano: 10.03.2011 | Komentarze 3
Co za czasy, żeby cukier był 2x tańszy w Niemczech niż w Polsce. Jedna wycieczka i 5 kg do przodu:)
- DST 93.13km
- Czas 03:51
- VAVG 24.19km/h
- VMAX 55.40km/h
- Temperatura 8.0°C
- Sprzęt Author3300
- Aktywność Jazda na rowerze
93 km przez mękę:)
Sobota, 5 lutego 2011 · dodano: 05.02.2011 | Komentarze 3
Szykowałem się dziś na wycieczkę o godz 9:00, ale nic z tego nie wyszło. Wróciłem do domu:) Cały czas mnie nosiło, głowa bolała po spotkaniu wczorajszym, więc o 11:40 ruszyłem w trasę. Po krótkiej analizie kierunku wiatru wybrałem kierunek Nowe Warpno, przez Leśno Górne (to tam osiągnąłem 55 km/h) do Polic. Z Polic do Trzebieży jedna wielka powódź, a potem było już z górki pod wiatr ze średnią 20-25 km/h. Najmilej wspominam wioskę Brzózki, gdzie jest zachowany piękny oryginalny niemiecki bruk:). Na trasie Nowe Warpno - Dobieszczyn leży jeszcze śnieg i miejscami lód. O 14,40 wyjechałem w stronę Szczecina z Dobieszczyna po obowiązkowej przerwie na herbatę, dodam że byłem już cały mokry. O 15:36 schowałem rower do piwnicy, przebrałem się i o 15:55 poszedłem po wpis na uczelnię. Mimo pośpiechu wpisu nie dostałem:) choć wykładowca był.
Jak się nauczę to będę mapki wklejał.
Opis linka
<iframe src="http://www.bikemap.net/route/create#lat=53.55581&lng=14.46899&zoom=10&type=2></iframe>
a mapek dlej nie umiem wklejać:(